Jak wynika z treści listu, do którego dotarł portal tvp.info a napisanego w 2016 r. przez Związek Zawodowy Celników do Pawła Szałamachy, ówczesnego ministra finansów w rządzie Beaty Szydło, oraz do prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego, celnicy już w 2007 roku – za rządów PO-PSL – informowali o nieprawidłowościach przy tworzeniu prawa akcyzowego, związanego z obrotem paliwami i alkoholem.
W 2009 r. Prokuratura Apelacyjna w Rzeszowie wszczęła śledztwo dotyczące przemytu spirytusu do Polski z Ukrainy oraz nieprawidłowości w Ministerstwie Finansów. Z akt wynika, że od 2005 roku do listopada 2007 roku przez przejście graniczne w Medyce i Żurawicy wjeżdżały cysterny, które miały przewozić płyn do spryskiwaczy. Celnicy jednak informowali Ministerstwo Finansów, że do Polski wwożony jest spirytus, a Skarb Państwa traci na tym krocie.
Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w Ministerstwie Finansów umorzono w 2013 r. Prokuratorzy uznali, że nie mają wystarczających dowodów, by postawić urzędnikom zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych i działania na szkodę interesu publicznego. W uzasadnieniu umorzenia stwierdzono, że prace legislacyjne nad zmianami obowiązujących przepisów dotyczących podatku akcyzowego były zbyt długotrwałe.
Sprawa wróciła, gdy niedawno Wiadomości TVP wyemitowały wypowiedź Sławomira Siwego ze Związku Zawodowego Celnicy PL. – Myśmy alarmowali już za poprzedniej władzy, że te paliwa wjeżdżają i są sprzedawane bez VAT-u, nie wolno było tego ruszać – powiedział Siwy.
Jak wynika z listu, który trafił w 2016 roku do Pawła Szałamachy, ówczesnego ministra finansów, celnicy niemal przez cały okres rządów PO i PSL alarmowali, że prawo dotyczące akcyzy nie jest pisane w interesie państwa.