Prezes PiS powiedział w Sejmie, że przemówienie Borysa Budki mogło uzmysłowić obywatelom, jak PO widzi prawa obywatelskie w Polsce. Jak dodał, większość słów posła PO odnosiła się jednak do jego partii. – Jeśli chodzi o nadzór to przypomnę Amber Gold, aferę warszawską. Przypomnę, że to są tylko drobne sprawy w porównaniu z VAT-em, czy aferą paliwową, ale tym się jeszcze zajmiemy. Prawa ma ta lewa część, a ci, którzy mają inne poglądy, to już praw nie mają – mówił.
Czytaj też:
Kaczyński: Błaszczak broni Polski przed katastrofą społeczną
– Jesteście na poziomie Błaszczaka, jesteście jak kabaret i pan w tym odgrywa główną rolę – wstyd – zwrócił się do Kaczyńskiego Grzegorz Schetyna. – To wszystko, co zostało powiedziane to bezczelne kłamstwo w pana ustach. Wszystkie nazwiska, wszystkie rzeczy, dwuletnie moje funkcjonowanie jako ministra spraw wewnętrznych, gdzie były wasze wnioski wtedy? Gdzie były wnioski o wotum nieufności? – pytał.
– Mieliście rok na wyjaśnienie sprawy tragicznej śmierci we Wrocławiu, nic pan nie zrobił. Pan ma krew na rękach panie Błaszczak. To jest pana odpowiedzialność. A pan w ten sposób występując panie prezesie Kaczyński, toleruje tych ludzi którzy łamią prawo, takich jak Błaszczak. Zapłacisz za to – odgrażał się lider PO.
– Panie pośle, a kiedy były te filmy, które pokazano za naszych czasów z tych waszych zbrodni? Pan ma krew na rękach – odpowiadał w trybie sprostowania Jarosław Kaczyński.