Na nagraniu widać, jak Ryszard Petru podchodzi do osób stojących w pobliżu namiotu Solidarnych 2010 i próbuje sprowokować rozmowę.
W pewnym momencie do posła odzywa się jedna z kobiet: – My jesteśmy suwerenem waszym, a nie pan naszym (...) Wy jesteście tutaj za nasze pieniądze. Z naszych podatków – mówi do Petru, który szybko zasłania się tym, że nie pobiera wynagrodzenia jako poseł.
– Nie pobiera pan, bo jak nie umiał pan PIT-ów wypełnić, to nie dostał pan wypłaty. Trzeba się najpierw nauczyć, do szkoły iść – odpowiada mu rozmówczyni.
Później w TVN24 Ryszard Petru tłumaczył, że nie zmienia zawodu na operatora kamery, a chciał jedynie zwrócić uwagę na to, "jak to wszystko wygląda w rzeczywistości. Jak ludzie, którzy ponoć przyszli się tam modlić, przestrzegają zasad swojej wiary".
Czytaj też:
Frasyniuk, Lityński, Petru, Kijowski. Zobacz, kto jeszcze przyszedł na kontrmanifestacjęCzytaj też:
Ziemkiewicz o Obywatelach RP: Akcja szalonego radykała z trzema zębami wyszła naprzeciw potrzebom PiSCzytaj też:
"Ci, którzy próbują odebrać nam prawa obywatelskie pewnie sądzą, że będę się nimi zajmował. Ja im tylko podziękuję"