Decyzja KE to najprawdopodobniej efekt zmian w sądownictwie, jakie zaproponował PiS. W tym tygodniu Sejm uchwalił nowelizację ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Za głosowało 227 posłów, przeciw było 5, nikt się nie wstrzymał. W głosowaniu nie wzięło udziału 228 parlamentarzystów. Posłowie PO na znak protestu opuścili salę obrad.
Duże kontrowersje wzbudziło w Sejmie również głosowanie nad nowelą ustawy o ustroju sądów powszechnych. Za nowelizacją ustawy głosowało 223 posłów. Przeciw było 9. Posłowie Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej wyjęli karty do głosowania i nie wzięli udziału w głosowaniu.
Dodatkowo PiS złożył projekt nowelizacji ustawy dotyczący Sądu Najwyższego, który zakłada, że po wejściu w życie ustawy sędziowie SN, których powołano na podstawie dotychczasowych przepisów, przejdą w stan spoczynku. Wyjątkiem mają być sędziowie wskazani przez Ministra Sprawiedliwości.
"Zapamiętamy wczorajszy dzień jako ten, kiedy rządy prawa w Polsce zostały ostatecznie zniesione? Mający większość w polskim Sejmie PiS przegłosował przepisy, które znoszą samorządność wymiaru sprawiedliwości i doprowadzają do podporządkowania KRS-u większości parlamentarnej, dając ministrowi sprawiedliwości bezpośrednią kontrolę nad prezesami sądów powszechnych. W Polsce nie ma już niezależnego i bezstronnego wymiaru sprawiedliwości – ta sytuacja jest wyraźnie niezgodna z traktatami UE. Nadszedł czas, aby Komisja Europejska i Rada Europejska zaczęły działać – muszą wyciągnąć konsekwencje" – napisał wczoraj przewodniczący europejskich liberałów Guy Verhofstadt.
Czytaj też:
Dziennikarze domagali się w Brukseli krytyki Polski? "Rozczarowanie było ogromne"