Olejnik w ostrym komentarzu na temat ostatnich działań PiS, stwierdza że partia Kaczyńskiego idzie jak burza. "W dzień rozwalił niezależną od polityków Krajową Radę Sądownictwa. Nocą zabrał się za Sąd Najwyższy. Zgłosił projekt, zgodnie z którym wszyscy sędziowie SN mają przejść w stan spoczynku" – twierdzi dziennikarka.
"Jarosław Kaczyński twierdzi, że to zamach na interesy sądów, a nie na ich niezawisłość. Poważnie? To Sąd Najwyższy decyduje o ważności wyborów. Jeśli będziemy mieć sędziów z nadania Ziobry, to kto tak naprawdę będzie to rozstrzygał? A procesy zwykłych obywateli? Czy ma szansę na rzetelny proces obywatel X, który spotka się w sądzie ze swoim sąsiadem, przez przypadek wyborcą PiS-u?" – pyta Olejnik.
Pozostał tylko SĄD OSTATECZNY
W dalszej części komentarza dziennikarka przypomina, że Jarosław Kaczyński co miesiąc czci swojego brata, lecz "ma w nosie" to co mówił i myślał. Przywołuje tu wypowiedź Lecha Kaczyńskiego nt. Krajowej Rady Sądownictwa, której utworzenie określał jako ważny krok na drodze do uczynienia Polski demokratycznym państwem prawa. "Dla Jarosława sądy to patologia, którą należy w całości wykorzenić. Wtórował mu Ziobro, prawiąc z mównicy sejmowej o przewinach sędziów. A czy wśród polityków nie ma złodziei, nie ma tych, którzy biją żony, zdradzają, po pijaku jeżdżą samochodami, unikają kar?" – pyta.
Monika Olejnik kończy swój tekst stwierdzeniem, że PiS robi zamach na wszystko i że pozostał tylko SĄD OSTATECZNY. "A póki jesteśmy na Ziemi? Orwell. I jego słowa: »Normalność nie jest kwestią statystyki« – kwituje.
Czytaj też:
Lis i Kurski ogłaszają koniec demokracji. "Żadnych okupantów tym razem. To my sami"