– To sabotaż pod pretekstem demokracji – ocenił propozycję prezydenta Jerzy Targalski. – Dlatego, że można oczywiście wprowadzać demokratyczną zasadę 3/5, ale nie w Sejmie w którym reprezentowana jest Targowica, która z kolei walczy nie tylko o interesy tego dawnego układu który żerował na Polsce, ale również broni interesy zagranicy, a konkretnie interesy niemieckie. Więc w ten sposób, poprzez Targowicę, również uzyskuje prawo weta. W praktyce oznacza to, że w sądownictwie nic się nie zmieni – przekonywał Targalski.
W jego ocenie, będzie to miało katastrofalne skutki dla PiS-u, ponieważ będzie to odebrane przez „przeciętnych wyborców” tej partii jako rzecz ukartowana, jako pokazówka i dowód na to, że PiS nie jest w stanie przeprowadzić żadnych zmian. Gość TVP Info podkreślił, że ten „bardzo poważny cios” ze strony prezydenta odbije się na wyborach samorządowych. – Jest to oczywiście cios w prezesa Jarosława Kaczyńskiego - dodał.
– Myślę, że prezydent dał pokaz infantylnego stosunku do polityki, bo daje sobą manipulować. Naoglądał się „Ucha prezesa” i myśli, że teraz zostałby tam pokazany jako Jarosław Kaczyński czekający w poczekalni do niego – przekonywał. – Daje sobą manipulować a skutki poniesie Polska i rząd – skwitował.
"Zniesławienie głowy państwa"
Do komentarza Targalskiego odniósł się ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. W jego ocenie było to znieważenie głowy państwa. "Przed chwilą Jerzy Targalski (dawniej PZPR, dziś mentor "Gazety" Polskiej" i zagorzały sojusznik Ukrainy) w nadzwyczaj parszywy sposób zaatakował pana prezydenta Andrzeja Dudę. Padły szokujące sformułowania np. manipulacja, sabotaż, Adrian z "Ucha prezesa" itp. Oczywiście każdy obywatel ma prawo krytycznie wyrazić się o działaniu Prezydenta RP, ale sposób w jaki to uczynił Targalski był moim zdaniem zniesławieniem głowy państwa" – napisał duchowny.