Sejm przyjął ustawę o Sądzie Najwyższym. Na sali oklaski i krzyki "hańba"

Sejm przyjął ustawę o Sądzie Najwyższym. Na sali oklaski i krzyki "hańba"

Dodano: 
Posiedzenie Sejmu
Posiedzenie Sejmu Źródło: Kancelaria Sejmu / Krzysztof Białoskórski
O godzinie 14 w Sejmie rozpoczął się blok głosowań. Posłowie rozpoczęli od głosowania w sprawie projektu ustawy o Sądzie Najwyższym –  większością 235 głosów, projekt został przyjęty i teraz trafi do Senatu, a następnie prawdopodobnie na biurko prezydenta Andrzeja Dudy.

Po godzinie 14, w Sejmie rozpoczęło się trzecie czytanie projektu ustawy o Sądzie Najwyższym. Posłowie przyjęli wniosek o głosowanie w blokach poprawek zgłoszonych do projektu ustawy o Sądzie Najwyższym, w trakcie dalszych prac posłowie przyjęli poprawki PiS do projektu o Sądzie Najwyższym (uwzględniają one m.in. zgłoszone dwa dni temu postulaty prezydenta Andrzeja Dudy). Odrzucono wszystkie poprawki proponowane przez opozycję – polityków Kukiz'15, Nowoczesnej i PO.

W głosowaniu o godzinie 15, posłowie przyjęli projekt ustawy o Sądzie Najwyższym. Za przyjęciem projektu głosowało 235 posłów, przeciwko było 192 posłów. Od głosu wstrzymało się 23 posłów (20 z Kukiz'15, 2 niezależnych i 1 z koła poselskiego Republikanie), a nieobecnych było 10 posłów.

Po ogłoszeniu wyniku głosowania, posłowie PiS klaskali, a część posłów opozycji krzyczała "hańba".

Reforma sądownictwa według PiS...

Przypomnijmy, że 12 lipca późnym wieczorem PiS złożyło projekt ustawy dot. Sądu Najwyższego. Projekt zakłada, że po wejściu w życie ustawy sędziowie SN, których powołano na podstawie dotychczasowych przepisów, przejdą w stan spoczynku. Wyjątkiem mają być sędziowie wskazani przez Ministra Sprawiedliwości.

Projekt zakłada również, że jeżeli sędzia Sądu Najwyższego zajmujący stanowisko I pierwszego prezesa Sądu Najwyższego zostanie przeniesiony w stan spoczynku, jego kompetencje przejmie sędzia wskazany przez ministra sprawiedliwości. Nowe przepisy zakładają również, że wygaśnięcie mandatu do zajmowania stanowiska I prezesa SN przed upływem kadencji następuje w przypadku m.in. ukończenia 65 lat.Projekt PiS wywołał wiele kontrowersji, a także przyczynił się do protestów przed Sądem Najwyższym, które zorganizowała opozycja.

Ale, z poprawkami prezydenta

Do debaty o reformie sądownictwa, w tym tygodniu włączył się też prezydent. – Zgłosiłem dziś do marszałka Sejmu ustawę zmieniająca ustawę o KRS, bardzo krótką. Sędziów wybierałby Sejm większością kwalifikowaną 3/5 głosów. Ten projekt ma zapobiec twierdzeniu, że KRS jest upartyjniona i działa pod dyktatem politycznym, nie może być takiego wrażenia w polskim społeczeństwie – tłumaczył dwa dni temu prezydent.

Andrzej Duda zaznaczył, że reforma sądownictwa jest w naszym kraju potrzebna, jednak nie może być wprowadzana w atmosferze pośpiechu i awantury politycznej, ale "musi być przeprowadzona mądrze". – Toczy się w tej chwili debata na temat zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym - bardzo gorąca i zdecydowana. Mam pełną świadomość od lat, ale dodatkowo mocno ugruntowaną w czasie kampanii wyborczej, podczas spotkań z rodakami, że Polacy nie są zadowoleni z wymiaru sprawiedliwości i wymiar sprawiedliwości wymaga reformy, ale mądrej reformy, która powinna być przeprowadzana mądrze i spokojnie – mówił prezydent.

twitterCzytaj też:
Nowoczesna składa zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Piotrowicza
Czytaj też:
"Niestety cię przywrócili, zrób to jeszcze raz". Prowokacja Nowoczesnej w Sejmie?

Źródło: TVP Info / Polsat News
Czytaj także