Zgodnie nową ustawą, na okres przejściowy sędziów wyznaczy minister sprawiedliwości. "Przez ten okres przejściowy Sąd Najwyższy nadal ma być Sądem Najwyższym. Na ten okres przejściowy sędziów wyznaczy minister sprawiedliwości, który jest jednocześnie prokuratorem generalnym i czystej wody politykiem" - powiedział Zabłocki.
Jedna z poprawek przyjęta przez Sejm, uwzględniająca wniosek prezydenta, zakłada, iż o tym, kto spośród obecnych sędziów, pozostanie w SN ostatecznie zdecyduje prezydent, a nie - jak pierwotnie proponowano – Minister Sprawiedliwości. Minister będzie wskazywał sędziów do pozostania w SN. Pozostali sędziowie, których pozostania w stanie czynnym nie zatwierdzi prezydent RP, następnego dnia po wejściu ustawy w życie zostaną przeniesieni w stan spoczynku.
"Prezydent nie zadecyduje o tym, kto zostanie powołany ze starego składu do nowego Sądu Najwyższego, tylko zadecyduje o tym, kto z osób wskazanych przez pana ministra Ziobrę zostanie ewentualnie z tej listy skreślony" - stwierdził sędzia Zabłocki zwracając uwagę, że nie wiadomo jak długo potrwa okres przejściowy.
Czytaj też:
PiS chce likwidacji PKW? Kancelaria Sejmu dementuje kolejne kłamstwo