Nie cichną echa decyzji prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowaniu ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Wczoraj w ostrym tonie wypowiedział się na ten temat wiceminister Patryk Jaki, który stwierdził, że nieprawdą jest jakoby projekty dotyczące zmian w sądownictwie nie były konsultowane z prezydentem.
Czytaj też:
Wiceminister Jaki: To nieprawda, że ustawy nie były konsultowane z prezydentem
Krytycznie o postawie głowy państwa mówił także w "Faktach po Faktach" Maciej Wójcik. – Bardzo ubolewam, że prezydent podjął taką decyzję – przyznał polityk, który dodał, że w jego ocenie jest ona "dziwna". – Nie ukrywam, że pan prezydent miał różne możliwości. Zdecydował się na instrument, który mu oczywiście konstytucyjnie przysługuje, mając świadomość taką, że nie ma możliwości, byśmy znaleźli większość konstytucyjną, by odrzucić to weto – tłumaczył.
Gość TVN24 zarzucił Andrzejowi Dudzie, że swoją decyzją "złamał publiczną obietnicę". – Pan prezydent publicznie powiedział, że jeżeli jego propozycje, jego poprawki zostaną wprowadzone do ustaw, to on je podpisze – stwierdził. Wójcik tłumaczył, że"gdyby pan prezydent oczekiwał, że minister sprawiedliwości został wyłączony z tych projektów ustaw (...), to dokładnie tak by było". Jak dodawał, pojawił się on w ustawie tylko po to, aby zapewnić funkcjonowanie Sądu Najwyższego.