24 lipca Kancelaria Prezydenta poinformowała, że o godzinie 20.00 orędzie do narodu wygłosi prezydent Andrzej Duda. Nieoczekiwanie, ok. godz. 19.00 rzecznik rządu Rafał Bochenek podał na Twitterze informację, że tego samego wieczoru w telewizyjnym wystąpieniu głos zabierze premier Beata Szydło. Oba wystąpienia miały związek z zawetowaniem przez prezydenta ustawy o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa.
Czytaj też:
Dwa orędzia w tym samym czasie. TVP wyemitowała najpierw przemówienie Beaty Szydło
Telewizja Polska w pierwszej kolejności wyemitowała orędzie premier Beaty Szydło, dopiero po nim zaprezentowała wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy. W telewizjach komercyjnych kolejność była odwrotna.
Stanowisko TVP krytykuje Juliusz Braun, członek Rady Mediów Narodowych. – Najpierw powinien przemawiać prezydent, a dopiero po nim premier rządu. To musiała być decyzja samego prezesa TVP – mówi w rozmowie z press.pl
Tymczasem Telewizja Polska tłumaczy, że zadecydowała kolejność zgłoszeń.
Czytaj też:
Prezydent: Korzystam z prawa weta, bo ustawy wymagają zmian zapewniających zgodność z KonstytucjąCzytaj też:
Premier Szydło: Weto prezydenta spowolniło prace nad reformą