Jak podkreśla, było to przerażające. – Jeszcze mnie trochę ciało boli, mózg boli, serce boli, bo nie wiedziałem, że coś takiego się stanie – wskazuje mężczyzna i dodaje: "Zaczęli prosto we mnie iść. Uderzali mnie pięściami po brzuchu z bliska. Nie wiem, tam ludzie to nagrywali, widzieli co się działo".
Rozmówca "GW" mówi, że młoda para wyrwała mu z ręki konstytucję. – Rzucili ją, a ja pobiegłem po tą konstytucję, bo nie można deptać po polskiej konstytucji. Wybaczam wszystkim ich zachowanie. Ich plucie, niemiłe słowa. Jeszcze mi serce tak bije – opowiada mężczyzna.
Na pytanie, czy został pobity, czy ma jakieś ślady, mężczyzna odpowiada: "Nie wiem, nie wiem. Nie myślę, że to były takie mocne ciosy. To były takie przechodzące, jak to się mówi".