Prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką spędza końcówkę wakacji w ośrodku w Juracie. Tam głowa państwa korzysta z uroków Bałtyku na skuterze wodnym. Skuter pozostający do dyspozycji prezydenta ma aż 260 koni mechanicznych. Do 50 kilometrów na godzinę rozpędza się w niewiele ponad dwie sekundy.
Jak informuje dzisiejszy "Super Express", podczas sobotniej jazdy Andrzej Duda napotkał na pewne trudności, które zakończyły się niezbyt przyjemnie. "Prezydent mknął po wodzie. Po kilkudziesięciu minutach spokojnej, ale bardzo szybkiej jazdy, postanowił kręcić niemal piruety. Raz skręcał gwałtownie w lewo, raz w prawo. W pewnym momencie maszyna odmówiła posłuszeństwa głowie państwa. Prezydent z impetem wpadł do wody" – pisze tabloid.
Obserwujący sytuację funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu mieli natychmiast ruszyć na pomoc prezydentowi, jednak zanim do niego dopłynęli, prezydent ponownie był już na skuterze.