W zeszłym tygodniu rozgłośnia ujawniła, że Autosan odpadł z przetargu na dostawę 26 autobusów dla polskiej armii, ponieważ jeden z dyrektorów firmy spóźnił się i złożył ofertę 20 minut po czasie.
Na polecenie premier Beaty Szydło sprawę wyjaśnia już szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk. RMF FM informuje, że wnioski pokontrolne minister przedstawi na początku października. Swoich własnych audytorów wysłała do Autosanu również Polska Grupa Zbrojeniowa.
Szef MON Antoni Macierewicz, który nadzoruje PGZ, ocenił, że cała sprawa ma "niewątpliwie swój aspekt skandaliczny, a wręcz kryminalny". Wyraził nadzieję na unieważnienie kontraktu i powrócenie Autosanu do przetargu na autobusy dla wojska.
W zeszłym tygodniu PGZ powiadomił o sprawie Centralne Biuro Antykorupcyjne i Służbę Kontrwywiadu Wojskowego, a osobę odpowiedzialną za skandal z opóźnieniem zwolniono w trybie dyscyplinarnym.
30-miliony przetarg ostatecznie wygrała niemiecka firma MAN i to ona dostarczy polskiemu wojsku 26 autobusów.
Czytaj też:
Przetarg na autobusy dla wojska. Autosan spóźnił się celowo?