Trzaskowski: Miejsce polskiej dyplomacji jest w tej chwili w Brukseli, a nie w Mińsku

Delegacja na czele z wicemarszałkiem Sejmu Ryszardem Terleckim udała się we wtorek z trzydniową wizytą na Białoruś. Tam polska delegacja spotkała się m.in. z kierownictwem Izby Reprezentantów. Wśród poruszonych podczas wizyty tematów znalazły się takie kwestie, jak oświata, funkcjonowanie na Białorusi Kościoła katolickiego i polskich księży, matury w języku polskim, plany uruchomienia powszechnie dostępnego kanału telewizji Polonia, a także sytuacja polskiej mniejszości. Do wizyty delegacji parlamentarnej na Białorusi odniósł się podczas dzisiejszego briefingu w Sejmie poseł PO Rafał Trzaskowski. – Rząd PiS skłócił się właściwie ze wszystkimi swoimi partnerami w UE. Prowadzi wojnę z unijnymi instytucjami. W tej chwili toczy się debata o ewentualnych sankcjach, nad czym ubolewam, które mogą być nałożone na Polskę – zaczął Trzaskowski. – Zastanawialiśmy się, jaka jest alternatywa, co nam PiS zaproponuje jako alternatywę, jako strategiczny kierunek swojej polityki i zdaje się, że się właśnie dowiedzieliśmy – mówił dalej polityk. Trzaskowski przyznał, że ze zdumieniem odkrył, że polska delegacja właśnie wróciła z Białorusi, podczas gdy żaden z klubów opozycyjnych ani prezydium Sejmu nie zostało o tym poinformowane. – Dlatego też razem z posłem Nitrasem kierujemy zapytania do marszałka Kuchcińskiego, dlaczego jedzie delegacja parlamentarna na Białoruś, która naprawdę jest delegacją marszałka Terleckiego, a nie całego Sejmu – poinformował.Poseł Platformy Obywatelskiej podkreślił, że jego formacja wyprasza sobie, aby polskie delegacje mające reprezentować cały Sejm jeździły na Białoruś bez konsultacji z opozycją. Jak dodał, miejsce polskiej dyplomacji jest obecnie w Brukseli, a nie w Mińsku.