Komunikat MON odnosi się do incydentu, do którego doszło podczas porannych uroczystości na Westerplatte. Przypomnijmy, że zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, Apel Poległych miał odczytać harcmistrz Artur Lemański. Nie został on jednak wpuszczony na mównicę. Harcmistrza zatrzymał żołnierz Żandarmerii Wojskowej i jak tłumaczył prezydent Adamowicz, przedstawicielkę MON, która zwraca się do harcerza próbującego minąć żołnierza, słowami: "Proszę stać". Ostatecznie, to jeden z marynarzy odczytał Apel.
Jak przekonuje rzecznik MON ppłk Anna Pęzioł-Wójtowicz, uroczyste obchody 78. rocznicy wybuchu II Wojny Światowej na Westerplatte przebiegły zgodnie z ceremoniałem wojskowym.
"Jednocześnie informuję, że Żandarmeria Wojskowa realizowała zadania zgodnie z prawem. Żołnierze Żandarmerii Wojskowej w żaden sposób nie utrudniali osobom przebywającym na Westerplatte udziału w ceremonii" – czytamy w komunikacie. Jak dodano, funkcjonujące w mediach nagrania z części uroczystości obrazują moment, kiedy apel pamięci jest odczytywany.
Czytaj też:
ZHP apeluje do prezydenta. "Sytuacja na Westerplatte niecodzienna i niezrozumiała"Czytaj też:
Incydent podczas uroczystości na Westerplatte. Harcmistrz zatrzymany przez żołnierza