Podczas piątkowych uroczystości z okazji 78. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte apel pamięci miał zostać odczytany przez harcerza. Harcmistrz Artur Lemański został jednak odsunięty, a tekst apelu przeczytał żołnierz. Związek Harcerstwa Polskiego uznał tę sytuację za "niecodzienną i niezrozumiałą" i zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy o pomoc w wyjaśnieniu sprawy.
Czytaj też:
Incydent podczas uroczystości na Westerplatte. Harcmistrz zatrzymany przez żołnierza
MON napisało w komunikacie, że uroczystości przebiegały "zgodnie z ceremoniałem wojskowym", a żołnierze Żandarmerii Wojskowej "w żaden sposób nie utrudniali osobom przebywającym na Westerplatte udziału w ceremonii".
Czytaj też:
MON: Żandarmeria Wojskowa działała na Westerplatte zgodnie z prawem
Głos w sprawie zabrał także Paweł Kukiz. "Błąd ZHP zrobiło. Trzeba było Misiaczka w mundur harcerski wrzucić i wszystko byłoby miodzio. A tak poważnie - to już przegięcie, Panie Macierewicz. Wstyd mi, że pokładałem w Panu nadzieję. Pan i Pańscy koledzy potrafiliście skłócić Naród tak, że sowieckie służby lepiej by tego nie zrobiły" – stwierdził polityk.