Posłanka uważa, że "w dniach 14-20 IX, przy granicy polskiej,po stronie Białorusi będą bodaj największe od lat rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe Zapad2017 z udziałem - oficjalnie ok.16 tys, a nieoficjalnie z udziałem ponad 100 tys żołnierzy".
Podkreśla, że atak ZSRR na Polskę z 17 września 1939 roku "też nie jest przypadkiem w tym terminie". "Ćwiczyć będą ATAK na zachodnich swych sąsiadów … Ćwiczyć będą atak, a nie obronę..." – pisze Pawłowicz.
Dalej zwraca uwagę, że w związku z ćwiczeniami Zapad 2017 rosyjski prezydent Władimir Putin nie pojawi się na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, bo "musi kierować symulacją (czy tylko symulacją ?) ataku na swych zachodnich sąsiadów z miejsca dowodzenia manewrami".
"Przy tym, nie da okazji by w USA zostać ewentualnym zakładnikiem... Czy te wojskowe rosyjskie 'manewry' tak, jak w 1939 r. też zostały 'umówione' wcześniej z Niemcami...?" – pyta.
"Uważajmy też w tych dniach na V rosyjską kolumnę w Polsce..." – ostrzega Pawłowicz.
Scenariusz ćwiczeń przewiduje, że na terytorium Rosji i Białorusi pojawiają się grupy terrorystyczne i ekstremistyczne wspierane i zaopatrywane z zagranicy. Jak zwracają uwagę eksperci wojskowi, wrześniowe manewry mogą być pretekstem do przerzucenia rosyjskiego sprzętu wojskowego na Białoruś i pozostawienia go tam na stałe.