"Leżała na łóżku taka skulona". Nowi świadkowie o zachowaniu Magdaleny Żuk

"Leżała na łóżku taka skulona". Nowi świadkowie o zachowaniu Magdaleny Żuk

Dodano: 
Magdalena Żuk
Magdalena ŻukŹródło:Facebook / Magdalena Żuk
Autorzy reportażu "Sprawa śmierci Magdaleny Żuk" Endy Gęsina-Torres i Łukasz Frątczak twierdzą, że dotarli do nowych świadków. Materiał wyemitowano w "Superwizjerze", a głos zabrali m.in. uczestnicy wycieczki, którzy mieszkali obok Magdaleny Żuk.

Reporterom "Superwizjera" udało się dotrzeć do uczestników tej wycieczki, którzy mieszkali w pokoju obok. Po raz pierwszy zdecydowali się opowiedzieć, co widzieli w Egipcie. Jak twierdzą, kłopoty zaczęły się już pierwszego dnia. – Ona biegała cały czas po hotelu, zaczepiała wszystkich ludzi. I cały czas płakała i mówiła, że ten jej chłopak powinien być z nią, on powinien być tutaj i ona chce wracać do Polski (...) Ona tylko patrzyła takim pustym wzrokiem. Zadała mi tylko jedno pytanie: czy oni wierzą w życie pozagrobowe? – opowiadała jedna z kobiet.

– W pewnym momencie zobaczyliśmy ją, jak schodziła na dół do plaży, takim krokiem, powolutku, tanecznym krokiem. Tak jakby była gdzieś w innym świecie. Któraś z dziewczyn nawet krzyknęła: Magda, chodź do nas, Magda... Nic nie reagowała i poszła dalej – mówił inny z uczestników wycieczki.

– Drugiego czy trzeciego dnia wracaliśmy z plaży, a mieliśmy pokoje obok siebie, i zauważyliśmy, że jest pokój otwarty, ludzie stoją na zewnątrz, na korytarzu. Ona leżała na łóżku taka skulona, w białym szlafroku. I podeszłam do niej i spytałam się, czy jej pomóc, czy coś... Nic. I spojrzałam, a ona trzymała chyba dwa telefony i okazało się, że ona po prostu zabiera te telefony ludziom i nie chciała oddać. Nie chciała oddać – opisywała inna z uczestniczek.

W piątek, 28 kwietnia, Magdalena Żuk po raz pierwszy trafiła do szpitala. Lekarz miał wówczas stwierdzić zaburzenia psychiczne i zalecić pozostanie na obserwacji. Kobieta miała jednak odmówić i wróciła do hotelu. Następnego dnia rezydent zawiózł ją na lotnisko, by poleciała wcześniej do Polski. Widząc zły stan dziewczyny, kapitan samolotu wezwał lekarza. Ten uznał, że Magdalena Żuk nie może lecieć rejsowym samolotem.

Rezydent próbował zakwaterować Magdalenę w dwóch innych hotelach. W jednym jej nie przyjęto, w drugim sama nie chciała zostać. To właśnie przed tym ostatnim hotelem została przeprowadzona wideorozmowa pomiędzy Magdaleną a jej chłopakiem Markusem. Jednak stan kobiety zaczął się pogarszać, w związku z czym ponownie została przewieziona do szpitala, gdzie tym razem została przyjęta. To stamtąd pochodzą zdjęcia, na których widać, jak dziewczyna szarpie się z personelem. To tam Magdalena nad ranem 30 kwietnia miała według egipskich śledczych wyskoczyć przez okno. – Pielęgniarka próbowała złapać ją za nogi, ale została kopnięta i upadła na podłogę. Za drugim razem wstała i pielęgniarka wciągnęła ją do pokoju. Ale za trzecim razem wyskoczyła w ten sposób – mówił w programie dr Ahmed Shawky.

Źródło: TVN24
Czytaj także