Według ustaleń gazety rozmowa prezydenta z premierem, podczas której Andrzej Duda miał zażądać dymisji szefa MON, odbyła się przed 15 sierpnia, czyli jeszcze przed ogłoszeniem decyzji prezydenta o odwołaniu nominacji generalskich.
Polityk bliski Andrzejowi Dudzie powiedział dziennikowi, że w MON "sprawa zakupów dla wojska leży, a "reforma dowództwa jest nie do przyjęcia". Prezydentowi nie podoba się plan reformy kierowania wojskiem, który wzmacnia ministra obrony i to właśnie dlatego – według "Faktu" – Andrzej Duda podczas święta Wojska Polskiego powiedział, że "to nie jest niczyja prywatna armia".
Gazeta pisze, że na żądanie dymisji Macierewicza premier Beata Szydło zareagowała "chłodno". "Fakt" przypomina też ostatnią wypowiedź szefowej rządu, która stwierdziła, że nie widzi żadnych powodów, aby odwoływać ministra. "Póki co nikt w PiS nie wierzy w dymisję szefa MON, choć Macierewicz jest skonfliktowany praktycznie ze wszystkimi" – czytamy w gazecie.
Czytaj też:
Były premier: Nie lekceważyć Macierewicza. Kaczyński ma do niego sentyment