Gość Polskiego Radia 24 przekonywał, że uroczystość z okazji 78. rocznicy wybuchu II Wojny Światowej przebiegła zgodnie z Ceremoniałem Wojskowym przyjętym w 2014 roku przez ówczesnego szefa MON Tomasza Siemoniaka.
– Tam znajdujemy jeden z ustępów, który wyraźnie mówi, że jeśli w uroczystości bierze udział wojskowa asysta honorowa, tekst powinien być odczytywany przez oficera z jednostki wystawiającej asystę – podkreślił Dworczyk. Wiceminister tłumaczył, że jest to stały element ceremoniału przestrzegany przez wojsko podczas każdej uroczystości i tak właśnie było na Westerplatte. – Nie było przesłanek, by wprowadzać odstępstwa – dodał.
Michał Dworczyk odnosząc się do słów Pawła Adamowicza, o tym że harcerz, który miał odczytać Apel Poległych, został zablokowany przez funkcjonariusza Żandarmerii Wojskowej, stwierdził że trudno nie odnieść wrażenia, że prezydent Gdańska stara się doprowadzić do incydentu, który można określić mianem prowokacji. – Co dla mnie szczególnie przykre, to próba uwikłania przez Pawła Adamowicza harcerzy w swoją wojnę polityczną, to wyjątkowo niesmaczne i przykre – ocenił.