Instalacja ustawiona została u zbiegu ulic Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej. Samolot ma zniknąć z okolic Pałacu Kultury i Nauki najwcześniej pod koniec miesiąca. Wtedy uprawomocni się decyzja nadzoru budowlanego, nakazująca rozbiórkę. Nadzór nakazał jednocześnie – z rygorem natychmiastowej wykonalności – odcięcie niezgodnego z prawem kabla, którym samolot podłączono do prądu.
Właściciel działki na odwołanie się od tej decyzji do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego ma 2 tygodnie. Jeśli to zrobi, rozbiórka znacząco się przesunie. Na demontaż szpecącego Plac Defilad samolotu z niecierpliwością czekają zarówno mieszkańcy Warszawy, jak i odwiedzający stolicę turyści.
Sprawy nie chce komentować sam zainteresowany, czyli właściciel działki, do którego należy też jedna z pobliskich budek z kebabami. Jak przekonuje, na własnym terenie może postawić choćby samolot.
Bar na bazie samolotu Ił-14 ze skróconymi skrzydłami na Placu Defilad stanął pod koniec lipca.