Wassermann liczy na znalezienie nagrań z podsłuchu szefa Amber Gold

Wassermann liczy na znalezienie nagrań z podsłuchu szefa Amber Gold

Dodano: 
Sejmowa Komisja śledczą ds. Amber Gold, w składzie poseł PiS Marek Suski (L), przewodnicząca posłanka PiS Małgorzata Wassermann (C) i poseł Kukiz'15 Tomasz Rzymkowski (P)
Sejmowa Komisja śledczą ds. Amber Gold, w składzie poseł PiS Marek Suski (L), przewodnicząca posłanka PiS Małgorzata Wassermann (C) i poseł Kukiz'15 Tomasz Rzymkowski (P)Źródło:PAP / Marcin Obara
Małgorzata Wassermann, przewodniczącą komisji śledczej ds. Amber Gold, poddaje pod wątpliwość rzetelność zgromadzonych nagrań podsłuchów szefa Amber Gold, Marcina P. Zwracając uwagę na rozbieżności w zgromadzonym materiale wyraża obawę, iż część z nich zaginęła, albo że „w najgorszej wersji nagrania mogły zostać zniszczone”.

- Nie chciałabym uprzedzać faktów, ale jak czytałam te stenogramy i notatki, to miałam wrażenie, jakby ktoś przy tym grzebał. Po raz pierwszy w życiu mam do czynienia z odsłuchami, w których chronologii nie można się zorientować i ustalić, co się kiedy wydarzyło. Nie można odtworzyć, co działo się z dnia na dzień - powiedziała Wassermann. - Liczę na znalezienie oryginalnych nagrań z podsłuchu szefa Amber Gold Marcina P. przez ABW - powiedziała przewodnicząca.

Jak dodała Wassermann, - w tych stenogramach nie ma zachowanej żadnej chronologii. Zwróćmy uwagę, że Marcin P. ma założony typowy podsłuch procesowy, a w stenogramach nie ma ciągłości. Mamy pojedyncze dni, kiedy albo mamy cały stenogram, albo notatkę, z której dowiadujemy się, że nie sporządzono stenogramu, bo Marcin P. nie mówił tego dnia nic istotnego dla postępowania. Są pojedyncze dni, a nawet tygodnie, kiedy nie sporządzono ani notatki, ani stenogramu. Nie wiadomo więc, czy w tym czasie Marcin P. coś mówił, czy nie, czy go nagrywano, czy nie - wskazała Wassermann.

- Jako komisja nie mamy takiej kompetencji, aby zbadać tę sprawę. Musimy zgłaszać się do prokuratora generalnego. Przed wakacjami zwróciliśmy się do szefa ABW, ponieważ zakładaliśmy, że te taśmy mogą znajdować się w ABW. Uzyskaliśmy jednak odpowiedź przeczącą. Następnym krokiem jest zwrócenie się do prokuratora generalnego, aby zorientował się, gdzie znajdują się nagrania z tych podsłuchów - dodała przewodnicząca komisji. Jak zaznaczyła, - są trzy możliwości, gdzie mogą być te taśmy. Jeśli nie ma ich Agencja, to może je mieć Sąd Okręgowy w Gdańsku. Może mieć je również prokurator generalny, a w najgorszej wersji, mogły one zostać po prostu zniszczone – wyraża obawę przewodnicząca komisji.

Czytaj też:
Marat przed komisją śledczą: Żałuję współpracy z Amber Gold

Czytaj też:
Adamowicz przed komisją śledczą: O Amber Gold dowiedziałem się z reklam

Źródło: TVP Info
Czytaj także