Wśród zarzutów, jakie stawia GIODO znajdują się m.in.: brak procedur określających sposób postępowania w razie wystąpienia incydentu związanego z ochroną danych osobowych a także brak aplikacji, za pośrednictwem której realizowany jest dostęp do rejestru PESEL, (funkcjonalności umożliwiającej wskazanie uzasadnienia dla dokonywanego sprawdzenia danych). Kontrola wykazała również, że w resorcie cyfryzacji nie zastosowano oprogramowania służącego do analizy logów systemowych, w tym operacji dokonywanych przez użytkowników, którym przyznany został dostęp. Wdrożenie takiego oprogramowania ma być dokonane do 31 grudnia 2017 r. - zarządził GIODO.
GIODO podkreśla, że braki wykryte podczas kontroli stanowią „poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa danych Polaków przetwarzanych w rejestrze PESEL". "Umożliwiają bowiem użytkownikom, którzy otrzymali dostęp do rejestru, masowe pozyskiwanie danych w sposób w zasadzie niekontrolowany” - czytamy w komunikacie. 12 września 2017 r. GIODO wydał decyzję nakazującą Ministrowi Cyfryzacji usunięcie naruszeń, by jak najszybciej zapewniony został należyty poziom bezpieczeństwa danych Polaków przetwarzanych w rejestrze PESEL.
Odnosząc się do opublikowanej dziś opinii GIODO Ministerstwo Cyfryzacji poinformowało, że wnioski w niej zawarte są nieprawdziwe. „Minister Cyfryzacji z najwyższą starannością podchodzi do kwestii bezpieczeństwa danych osobowych, w tym przetwarzanych w rejestrze PESEL. Podkreślamy, że wszystkie dane zawarte w rejestrach państwowych pozostają w pełni bezpieczne, a do rejestru nie mają dostępu żadne osoby czy instytucje do tego nieuprawnione” - głosi komunikat.
W sierpniu ub. roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia nieuprawnionego wykorzystania danych z systemu PESEL przez pięć kancelarii komorniczych, m.in. z Warszawy i Łodzi. O podejrzeniu przestępstwa zawiadomiło Ministerstwo Cyfryzacji. Resort wskazał wówczas, że konkretni komornicy pobierali miesięcznie od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy rekordów z bazy PESEL. - Wystąpienie do prokuratury było jedyną możliwą reakcją na nietypowe działania części komorników w bazie PESEL - mówiła we wrześniu w Sejmie minister cyfryzacji Anna Streżyńska.
Czytaj też:
Rzecznik Praw Obywatelskich do odwołania?