"Oburzająca i bezprecedensowa akcja PFN, byłaby niemożliwa w demokratycznym państwie. Rząd skłonił spółki skarbu państwa do wyłożenia pieniędzy, aby prywatna firma, na prywatnych słupach reklamowych wywiesiła setki plakatów oczerniających sądy – trzeci filar władzy. My Obywatele RP, nie godzimy się na to" – czytamy w oświadczeniu stowarzyszenia.
Organizacja przekonuje, że za kampanię "Sprawiedliwe sądy" "de facto promującą PiS płaci Polska Fundacja Narodowa utworzona przez największe Spółki Skarbu Państwa". W swojej kontrkampanii pod hasłem "Dość propagandy za nasze pieniądze" Obywatele RP chcą wykorzystać bilbordy, graffiti, plakaty i t-shirty.
Pierwszy billboard odsłonięto w środę w Warszawie przy skrzyżowaniu ulic Conrada i Reymonta. Umieszczono na nim napis "Tak wygląda propaganda za pieniądze firm państwowych" i "witamy w państwie PiS".
Od kilku dni trwa burza wokół kampanii billboardowej, która dotyczy reformy sądownictwa i została sfinansowana przez Polską Fundację Narodową. Pieniądze na projekt wyłożyły spółki Skarbu Państwa. Krytycy kampanii uważają, że z publicznych środków sfinansowano partyjną inicjatywę PiS.
– To żadna propaganda partyjna! To informowanie obywateli o tym, jak wygląda sytuacja i dlaczego ją trzeba zmienić – tłumaczył w czwartek na antenie RMF FM Maciej Świrski, wiceprezes PFN. Dodał, że kampania billboardowa będzie kosztować ok. 10 mln zł, a nie jak informowały media – 19 mln zł.
Świrski mówił też, że 240 tys. zł otrzyma agencja Solvere, założona niedawno przez Piotra Matczuka i Annę Plakwicz, poprzednio pracowników Kancelarii Premiera zajmujących się m.in. wizerunkiem Beaty Szydło), która odpowiada za serwis internetowy Sprawiedliwesady.pl.
Czytaj też:
Gorąco wokół kampanii ws. sądów. Świrski: Będzie kosztować 10 mln zł