W środę pojawiła się informacja, że lider Kukiz'15 trafił do szpitala w Głuchołazach i będzie wyłączony z działalności publicznej do około 10 października. Kukiz ma przejść leczenie sanatoryjne. Powód? Ogólne złe samopoczucie.
"Wszystkich tych, którzy w komentarzach pod artykułami z informacją o moim pobycie w szpitalu życzą mi jak najgorzej, spodziewają rychłego zgonu, diagnozują ćpanie, przepicie, itp. sprawy muszę zmartwić.... Będę żył, czuję się coraz lepiej, bronchoskopia nie wykazała nowotworu a Pani Doktor pochwaliła, że przeszedłem te badania bardzo dzielnie" – napisał Kukiz na swoim Facebooku.
Pod postem pojawiło się wiele komentarzy, w których internauci życzyli politykowi szybkiego powrotu do zdrowia. Uwagę zwrócił szczególnie jeden, który zamieszczono z profilu Kukiza.
"Zdrowia Panie Pawle!!!:) Proszę szybko wracać do pracy o nową polskę, w której nie będzie miejsca dla tych złodzei". Jest Pan naszą jedyną nadzieją Cała moja rodzina pana wspiera i czekamy szybko na pana powrót Wszystkiego dobrego" – napisano.
Facebookowy post skomentował później sam Kukiz. "To, co napisała wirtualna jest kłamstwem. PRZYSIĘGAM, że nie jestem autorem tego wpisu. A Wy, "redaktorzy" podający takie fejki nie jesteście dziennikarzami,a zwykłym ścierwem pismackim, podobnie jak ci, którzy wczoraj o 21 wej w nocy czyhali na mnie w szpitalnym korytarzu" – oświadczył polityk.