Ziemkiewicz do PiS: Worek pokutny, popiół na głowę i w pokorę póki czas

Ziemkiewicz do PiS: Worek pokutny, popiół na głowę i w pokorę póki czas

Dodano: 
Rafał Ziemkiewicz
Rafał Ziemkiewicz Źródło:PAP / Arek Markowicz
"Na razie jeszcze ludzie dadzą się przekonać, że ktoś zbłądził z nadmiaru dobrych chęci i że to się już nie powtórzy. Za którymś kolejnym razem już nie" – pisze na swoim Facebooku Rafał Ziemkiewicz, komentując kampanię billboardową ws. reformy sądownictwa.

Publicysta "Do Rzeczy" ocenia, że kampania "Sprawiedliwe sądy" to "niedopuszczalne nadużycie ludzi z obozu władzy i nie da się jej obronić żadną z trzech stosowanych przez ten obóz (i jak zwykle wzajemnie sprzecznych) metod. Ani pójściem w zaparte, ani tekstami; a ci z PO i PSL to ile nakradli', ani wmawianiem, że PiS i rząd nie ma z tym w ogóle nic wspólnego".

Według Ziemkiewicza "kampania, w założeniu mająca zmobilizować i wzmóc społeczną nienawiść do 'nadzwyczajnej kasty' wpisuje się w działania 'odzyskanych' przez PiS mediów, by ową nienawiść skierować ku Prezydentowi Dudzie, oskarżając go o to, że swym podwójnym veto stanął po stronie ubeckiej patologii, układu i postkomunistycznych złogów".

Jak stwierdza dalej Ziemkiewicz, PiS powinno wystrzegać się "jakobinów". "Parę osób z zaplecza Premier, jak tysiące cwaniaczków przed nimi, w ten system państwowych rurek swój prywatny wkręciło kurek, by przywołać sławny poemat o towarzyszu Szmaciaku. Założyło spółeczkę, załatwiło dla niej 'w żadnym trybie' suty kontrakcik, teraz nic, tylko leżeć brzuchem do góry i latami walczyć o dobre imię Polski, godziwie się za tę walkę wynagradzając. Oczywiście, że z tej walki za setki milionów z SSP (spółek Skarbu Państwa – red.) nie wynikłoby ostatecznie zgoła nic, a w każdym razie nieskończenie mniej, niż bez żadnych pieniędzy zrobili kibice Legii czy autorzy spontanicznej akcji internetowej przeciwko ZDF i innym oszczercom od 'polskich obozów'. Ale też nikt by się nie śmiał 'dojeniu' SSP przeciwstawić, bo przecież cel taki szczytny" – podkreśla.

facebook

Jego zdaniem, "znaleźli się na pokładzie jacyś cholerni pisowscy jakobini, którzy w politycznym amoku ściągnęli na prosperujący interes wszystkie możliwe reflektory". "Strzeżcie się przyjaciół! Wrogowie jeszcze nigdy nikomu w dziejach III RP poważnie nie zagrozili" – pisze publicysta.

Swój wpis Ziemkiewicz kończy własną radą dla PiS, choć – jak zaznacza – wie, że partia rządząca "ma je głęboko". "Ale mimo wszystko nie poskąpię takowej i tym razem: worek pokutny, popiół na głowę i w pokorę póki czas. Na razie jeszcze ludzie dadzą się przekonać, że ktoś zbłądził z nadmiaru dobrych chęci i że to się już nie powtórzy. Za którymś kolejnym razem już nie" – podsumowuje.

Kampania billboardowa, która dotyczy reformy sądownictwa, została sfinansowana przez Polską Fundację Narodową. Pieniądze na projekt wyłożyły spółki Skarbu Państwa. Krytycy kampanii uważają, że z publicznych środków sfinansowano partyjną inicjatywę PiS. – To żadna propaganda partyjna! To informowanie obywateli o tym, jak wygląda sytuacja i dlaczego ją trzeba zmienić – tłumaczył w czwartek na antenie RMF FM Maciej Świrski, wiceprezes PFN. Dodał, że kampania billboardowa będzie kosztować ok. 10 mln zł, a nie jak informowano wcześniej – 19 mln zł.

Czytaj też:
Gorąco wokół kampanii ws. sądów. Świrski: Będzie kosztować 10 mln zł

Źródło: DoRzeczy.pl / Facebook
Czytaj także