– Przez 49 lat graliśmy kabaret zdecydowanie antyrządowy i przyszedł taki czas w 2015 r., kiedy raptem się całkiem odmieniła sytuacja. Bo teraz bardziej opozycja szkodzi Polsce niż władza! To jest pierwszy raz w mojej historii – powiedział Jan Pietrzak podczas Festiwalu w Opolu.
W ramach swojego benefisu poprzez piosenki przeplatane komentarzami, artysta odnosił się do poszczególnych wydarzeń z najnowszej historii Polski.
– Polska odniosła wielkie zwycięstwo w I wojnie światowej. Dlaczego o tym mówię? Bo "słowa" zwycięstwo nie ma w polskich podręcznikach. Do tej pory polskie podręczniki pisali okupanci. Słowa "zwycięstwo" nie wolno używać – ocenił Pietrzak.
Artysta nawiązał też do Powstania Warszawskiego i "Solidarności". Nie obyło się bez komentarza dotyczącego współczesnych zapędów imperialistycznych Rosji.
– Kiedy my sobie tutaj świętujemy 16 i 17 września, na wschodniej granicy oni przeprowadzają manewry zbiry. ZBIR, Związek Białorusi i Rosji, to są manewry, żeby przeprowadzić napaść na Polskę. Właśnie w tym momencie. Z drugiej strony, na zachodzie, codziennie niemieckie media atakują Polskę, że nie jest subordynowana, że nie che przyjmować transportów imigrantów. W związku z tą sytuacją przypomniało mi się, że w czasie wojny mówiło się na nich szkopy i kacapy. PRL-owska cenzura nie pozwalała ich używać – wskazał Jan Pietrzak.
Jak podaje niezalezna.pl, benefis pełen nawiązań do historii i polityki nie uszedł uwadze "Gazety Wyborczej" oraz portalu gazeta.pl. Redaktorzy gazety.pl mieli napisać, że Pietrzak w pełni zasłużył na miano "barda PiS".