Policja zatrzymała fotoreportera "Wyborczej". Nie chciał, żeby ochrona uszkodziła drogi sprzęt

Policja zatrzymała fotoreportera "Wyborczej". Nie chciał, żeby ochrona uszkodziła drogi sprzęt

Dodano: 
Policja
Policja Źródło:Flickr / Piotr Drabik/CC BY 2.0
Fotoreporter katowickiego oddziału "Gazety Wyborczej" został zatrzymany przez policję na 24 godziny. Nie chciał pozwolić ochroniarzom na sprawdzenie drogiego sprzętu na twardej płycie parkingu. Jak relacjonuje, przez 25 godzin zajmowało się nim aż 17 funkcjonariuszy.

Fotoreporter chciał zrobić relację z meczu, posiadał wszystkie niezbędne dokumenty i akredytację. Nie chciał jednak, aby ochroniarze przeszukiwali wart kilkadziesiąt tysięcy sprzęt na asfalcie, więc zaproponował, żeby zrobili to w innym miejscu. Nie spotkał się jednak ze zrozumieniem. Na miejsce wezwano policję, która zdecydowała o zatrzymaniu pracownika "Wyborczej".

Po przejściu nieprzyjemnej procedury związanej z zatrzymaniem, fotoreporter został osadzony na noc w izbie zatrzymań, po czym postawiony w trybie przyspieszonym przed sądem.

"Gazeta Wyborcza" w opublikowanym komunikacie uznała zachowanie policji za "niezrozumiałą nadgorliwość". Po stronie fotoreportera stanął również sąd, uniewinnijac go od stawianych przez policję zarzutów. 

Źródło: katowice.wyborcza.pl
Czytaj także