– Chcemy, aby uczelnie mogły same decydować o egzaminach wstępnych. Obecnie mogą je stosować, ale tylko z tych przedmiotów, których nie było na maturze. W praktyce zatem jest to przepis martwy – powiedział w rozmowie z DGP Jarosław Gowin, wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego.
Jego zdaniem uniwersytety, politechniki czy akademie muszą mieć możliwość egzaminowania ze wszystkich przedmiotów, także tych, które były na maturze. I to od uczelni będzie zależeć, czy z takiej możliwości skorzystają. Punkty z egzaminu dojrzałości nadal będą zaliczane do punktacji ogólnej, ale nie przesądzą już o wyniku rekrutacji. – O dostaniu się na studia w 50 proc. będzie decydował egzamin wstępny, a w 50 kolejnych maturalny – wyjaśnia Jarosław Gowin.
Czytaj też:
Kolejna rozmowa Sikorski-Krawiec: Rektorzy polskich uniwersytetów to ku***sy i nieroby