To druga ekshumacja po przerwie w okresie letnim.
Ekshumacje zarządzone przez Prokuraturę Krajową prowadzone są od listopada ubiegłego roku. Przed końcem roku ekshumowano 11 osób, wśród których znaleźli się Lech i Maria Kaczyńscy. Po dwumiesięcznej przerwie wydobyto ciała kolejnych 22 osób. Po przeprowadzonych 33 ekshumacjach i sekcjach zwłok prokuratorzy ustalili, że jedynie w czternastu trumnach znajdowały się "tylko i wyłącznie szczątki ofiar przypisane do trumny". Z kolei w 13 przypadkach znaleziono w trumnach części ciał kilku osób.
Konieczność przeprowadzenia ponownych autopsji Prokuratura Krajowa od początku uzasadniała możliwymi błędami bądź zaniechaniami, przy przeprowadzaniu identyfikacji i pochówku ofiar katastrofy smoleńskiej. Śledczy wskazywali na możliwą zamianę szczątków ofiar oraz nieprawidłowości w opisie stwierdzonych obrażeń w dokumentacji sporządzonej przez stronę rosyjską. Jak widać, obawy prokuratorów były słuszne. Wcześniej musieli się jednak zmierzyć z zarzutami o bezczeszczenie zwłok, barbarzyństwo i wykorzystywanie sprawy do celów politycznych.