Udogodnienia dla pasażerów i kłopoty Ryanaira. Co nowego w Portach Lotniczych?

Udogodnienia dla pasażerów i kłopoty Ryanaira. Co nowego w Portach Lotniczych?

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło: Flickr / Bulent KAVAKKORU/(CC BY-SA 2.0)
– Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze" (PPL), jako jeden z udziałowców lotniska w Modlinie, nie ma dokładnych informacji ile pieniędzy port potrzebuje na rozwój i inwestycje –  tłumaczył na konferencji prasowej dyrektor PPL Mariusz Szpikowski. Podczas spotkania z mediami, dyrektor komentował, ubiegłotygodniowe słowa p.o. prezesa lotniska w Modlinie Leszka Chorzewskiego, o potrzebach portu lotniczego w Modlinie oraz mówił o wynikach dwóch dużych warszawskich lotnisk.

Szybko rozwój lotniska im. Fryderyka Chopina

Lotnisko Chopina w Warszawie to największy port lotniczy w Polsce, którym zarządza Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze". W ubiegłym roku lotnisku obsłużyło 12,8 milion pasażerów i liczba ta wzrasta. Jak podała kilka dni temu spółka, w tym roku odprawiono już 10,4 miliona pasażerów z czego aż 25 proc. to ruch tranzytowy – są to pasażerowie, którzy nie rozpoczynają, ani nie kończą podróży w Warszawie.

Port im. Fryderyka Chopina wprowadza też stopniowo kolejne udogodnienia dla pasażerów oraz mieszkańców okolic lotniska. Jedną z istotnych zmian ma być wprowadzenie systemu redukującego ruch samolotów w godzinach nocnych, co odpowiada na apele mieszkańców z okolic lotniska, którzy skarżą się na hałas startujących i lądujących maszyn. W efekcie, nocny ruch samolotów ograniczony zostanie do minimum – będzie występować w wypadku opóźnień, sytuacji awaryjnych i sytuacji wyjątkowych (taki system funkcjonuje na wielu europejskich lotniskach).

Warto też przypomnieć, że w tym tygodniu posłowie przyjęli na 47. posiedzeniu Sejmu nową ustawę o przedsiębiorstwie państwowym "Porty lotnicze", co wpłynie przede wszystkim na strukturę zarządzania i nadzoru nad operatorem lotniska w Warszawie.

Nowe inwestycje w Modlinie

Porty Lotnicze są też współwłaścicielem spółki Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin i również o przyszłości tego obiektu mówił podczas konferencji prasowej dyrektor PPL Mariusz Szpikowski.

W ubiegłym tygodniu p.o. prezesa Leszek Chorzewski poinformował bowiem, że port w Modlinie potrzebuje 60 mln zł na inwestycje, w tym 50 mln zł na rozbudowę terminalu i 10 mln zł na remonty dróg kołowania. Jak tłumaczył p.o. prezesa Modlina, pieniądze są konieczne do rozwoju lotniska, jednak na to zobowiązanie brak zgody jednego z właścicieli, czyli PPL.

– Na dziś brakuje jasnej strategii tego lotniska. Zaprezentowano nam pomysł na sfinansowanie bieżących potrzeb lotniska, które są dalekie od całych potrzeb, które na tym lotnisku wystąpią m.in. inwestycyjnych. Nie wiemy również, w jakim zakresie konieczne są remonty w tzw. infrastrukturę twardą w najbliższych latach, jakie są konieczne inwestycje rozwojowe, nie wiemy w jaki sposób port chce pozyskać dodatkowych przewoźników mając tak dominującą pozycję Ryanaira, który zabija wszelką konkurencję na lotnisku. Wreszcie też nie mamy realnego planu finansowego tego lotniska, który by pokazał, że wszystkie te wartości razem mają sens ekonomiczny – komentował te słowa naczelny dyrektor PPL.

Jak dodał Szpikowski, "dopóki nie ma informacji dotyczącej tego, ile port rzeczywiście będzie potrzebował pieniędzy, a jest to liczba zdecydowanie przekraczająca owe 60 mln zł (...) nie ma możliwości racjonalnie podjąć takiej decyzji na dziś, gdyż nie byłoby to rozwiązanie, a jedynie odwleczenie problemu na kilka najbliższych miesięcy".

Szpikowski zapewnił również, że PPL chciał zainwestować w Modlin, ale w zamian za przejęcie 51 proc. kontroli nad lotniskiem, "po to, żeby mieć wpływ na na strategię, na politykę handlową tego portu".

Ryanair zniknie z Okęcia?

Dyrektor PPL odniósł się również do zamieszania jakie w ostatnich dniach ma miejsce w związku z lotami przewoźnika Ryanair. – To dla nas ważnym przewoźnikiem, ale musi być traktowany jednakowo, jak pozostałe linie lotnicze na warszawskim Lotnisku Chopina – tłumaczył Szpikowski.

Przypomnijmy, że ubiegłym tygodniu irlandzki Ryanair zapowiedział, że z końcem sezonu zimowego zawiesi rejsy z Lotniska Chopina do Gdańska i Wrocławia. Jak argumentuje przewoźnik, podjął taką decyzję ze względu na alokację odległych stanowisk postojowych na lotnisku przez Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze", które zarządza stołecznym portem. Zdaniem przewoźnika, powodowało to zbyt długi 20-minutowy dojazd autobusu z pasażerami do samolotu. Ryanair zapowiedział też złożenie skargi do Komisji Europejskiej na PPL.

– Przyjmujemy do wiadomości, że Ryanair jest przyzwyczajony do dominującej pozycji i do dominującej roli w negocjacjach ze wszystkimi portami. Natomiast jeśli chodzi o Lotnisko Chopina jest dla nas ważnym przewoźnikiem, ale musi być traktowany w sposób absolutnie jednakowy, jak wszyscy pozostali przewoźnicy. Nie widzę żadnego powodu do udzielania mu tutaj pozycji dominującej – podkreślił Szpikowski.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także