Petro Poroszenko podpisał kontrowersyjną ustawę oświatową

Petro Poroszenko podpisał kontrowersyjną ustawę oświatową

Dodano: 
Petro Poroszenko, prezydent Ukrainy
Petro Poroszenko, prezydent Ukrainy Źródło: PAP / SERGEY DOLZHENKO
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podpisał wczoraj ustawę oświatową, stwarzającą zagrożenie ukrainizacji szkół mniejszości narodowych.

Odnosząc się do podpisanej ustawy, ukraiński prezydent podkreślił, że jest „to jedna z głównych reform ponieważ od żadnej innej reformy przyszłość państwa nie zależy tak, jak od oświatowej”. W ocenie Poroszenki zapisy nowej ustawy nie stanowią zagrożenia dla szkół mniejszości narodowych. „Ukraina demonstrowała i nadal będzie demonstrować taki stosunek do praw mniejszości narodowych, który odpowiada naszym międzynarodowym zobowiązaniom, jest w harmonii ze standardami europejskimi i jest wzorcem dla sąsiednich państw” – wyjaśnił.

5 września ukraiński parlament przyjął ustawę dotyczącą reformy systemu oświaty. W myśl jej zapisów wprowadza się język ukraiński do szkół mniejszości narodowych, na poziomie wyższym niż nauczanie początkowe. O tym czy i w jaki sposób język ukraiński wyprze języki ojczyste mają zdecydować dalsze przepisy wykonawcze. Swój zdecydowany sprzeciw wobec zmian w systemie edukacji wyraziło już MSZ Węgier, w którego ocenie nowe regulacje naruszają prawa mniejszości węgierskiej na Ukrainie. Szef MSZ Peter Szijjarto nazwał ją „ciosem w plecy” Węgier. Ostro zareagowała także Rumunia, której parlament podjął uchwałę w tej sprawie, a prezydent Klaus Iohannis na znak protestu odwołał swoją wizytę w Kijowie. Zdecydowanie łagodniejsze było stanowisko polskich władz, które w komunikacie opublikowanym przez MSZ poinformowały, że będą uważnie obserwować proces wdrożenia ustawy w życie i podejmą wszelkie niezbędne działania, by zapewnić Polakom na Ukrainie dostęp do nauki w języku polskim. "Jesteśmy przekonani, że strona ukraińska dotrzyma zobowiązania do konsultowania z nami ew. regulacji dotyczących używania języków mniejszości narodowych" – dodało MSZ.

Źródło: Kresy.pl
Czytaj także