Strajk trwa od poniedziałku, kiedy wielu lekarzy wzięło urlop na żądanie lub honorowo oddawało krew, a część rozpoczęła strajk głodowy. Protestujący to młodzi lekarze, którzy są w trakcie robienie specjalizacji. Podlegają oni Ministerstwu Zdrowia, które odpowiada m.in. za pensje młodych medyków, które zdaniem samych zainteresowanych są zbyt niskie.
Strajk trwa dalej
Czujemy się oszukani przez rządzących – tłumaczą protestujący, domagając się zwiększenia nakładów finansowych na służbę zdrowia. Jak podkreśla jeden z liderów strajku, Jarosław Biliński – wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego, protestujący obawiają się o zdrowie głodujących, ale protest trwa dalej.
Komentując działania młodych lekarze, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz stwierdził natomiast, że nie da się organizować ochrony zdrowia za mniej niż 6 proc. PKB i problem ten podkreślany jest przez środowiska medyczne od wielu lat.
Tymczasem już w najbliższy poniedziałek, minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, będzie odpowiadał na pytania członków komisji zdrowia, którzy są zaniepokojeni protestem i brakiem porozumienia pomiędzy lekarzami a resortem.
Czytaj też:
Trwa głodówka młodych lekarzyCzytaj też:
Trwa ogólnopolski strajk lekarzy rezydentów. Radziwiłł: Ich oczekiwania są nierealne