Wcześniej na łamach "Super Expressu" wicemarszałek z Kukiz'15 Stanisław Tyszka apelował, by zakazać alkoholu w Sejmie. Argumentował, że parlament to jedyne w Polsce miejsce pracy, w którym legalnie dostępny jest alkohol.
Inny pomysł na rozwiązanie tej sprawy ma Paweł Kukiz. "Będę postulował o modyfikację postulatu Tyszki i wprowadzenie alkomatu przy mównicy, by w każdej chwili Marszałek mógł sprawdzić trzeźwość delikwenta" – napisał polityk na swoim Facebooku.
Jego zdaniem zakaz sprzedaży i picia alkoholu na terenie parlamentu "to żaden zakaz", bo "zawsze można 'walnąć' małpkę gdzieś poza Sejmem na 15 minut przed wejściem na mównicę".
"W żadnym zakładzie pracy w Polsce nie jest dozwolone 'spożywanie' w czasie pracy. Dlaczego więc Sejm ma być wyjątkiem?" – pyta Paweł Kukiz.
W poniedziałek tygodnik "Wprost" napisał, że w sejmowym barze bez koncesji sprzedawano alkohol. W reakcji na artykuł dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka poinformował, że kancelaria "wyjaśnia sprawę w trybie pilnym" i "podejmuje stosowne kroki prawne".
Czytaj też:
Nielegalny handel alkoholem w Sejmie. Trwa wyjaśnianie sprawy