Epidemia żółtaczki zagraża już całej Polsce

Epidemia żółtaczki zagraża już całej Polsce

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP / Marcin Bielecki
Najnowszy raport sanepidu informuje, że nastąpił gwałtowny wzrost zachorowań na żółtaczkę. Zagrożenie dotyczy już całej Polski – ostrzega Renata Cieślik-Tarkota, kierownik Oddziału Epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach.

Sytuacja najgroźniej wygląda w województwie śląskim. W samym Sosnowcu zanotowano już 70 przypadków. Renata Cieślik-Tarkota mówi, że „możemy już mówić o początkach epidemii”. W szpitalach zaczyna brakować miejsc oraz szczepionek.

Trwa badanie przyczyn zachorowań

Największym problemem pozostaje jednak brak jasnej i klarownej przyczyny tak nagłego wzrostu zachorowań. – Zachorowania nie mają wspólnego mianownika – mówi lek. med. Zbigniew Cebo, z Państwowego Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego w Sosnowcu – Tylko dwie pary chorych były ze sobą związane. Zdecydowana większość to pojedyncze przypadki z różnych rejonów Sosnowca. Najmłodszy z chorych ma 3 lata, a najstarszy 71 – tłumaczy lekarz.

Dr Zbigniew Cebo podkreślił, że każdy przypadek jest skrupulatnie badany. Za pomocą specjalnie przygotowanej ankiety liczącej cztery strony, lekarze starają się dociec źródła epidemii. – Niestety, choroba dosyć długo się rozwija zanim chory zauważy jej oznaki. To około 30 dni i wielu z pytanych zwyczajnie nie pamięta, gdzie i w jakiej sytuacji mogło dojść do zakażenia – dodaje lekarz.

Jak na razie udało się jedynie ustalić, że źródłem choroby nie jest woda. Poznanie źródła epidemii jest konieczne, szczególnie jeżeli wziąć pod uwagę, że w zeszłym roku zanotowano trzy przypadki żółtaczki typu A (wirusowe zapalenie wątroby typu A), gdy od ostatniego stycznia odnotowano już co najmniej 198 chorych.

W Sosnowcu, który bije niechlubny rekord pod względem ilości chorych, w budynkach publicznych takich jak szkoły czy przychodnie, pojawiły się specjalne plakaty informujące o zagrożeniu oraz profilaktyce.

Jak rozpoznać żółtaczkę

Objawy choroby są podobne do objawów grypy. Choroba rozwija się w organizmie ludzkim około miesiąca i charakteryzuje się bólem głowy, podatnością na zmęczenie, zżółknięciem skóry i twardówek oczu oraz powiększeniem wątroby. Co prawda śmiertelność wśród chorych na żółtaczkę typu A jest dość niska (wynosi 0,6-2,1% zachorowań), nie powinno się jednak jej lekceważyć.

Żółtaczka - znana również jako „choroba brudnych rąk” - jest przenoszona przez człowieka, dlatego też lekarze zalecają zachowanie higieny, mycie dłoni, owoców i warzyw oraz spożywanie jedynie przegotowanej wody (około 95% zakażeń następuje w drodze pokarmowej). Podkreślają ponadto zalety szczepionki, która chroni przed zarażeniem przez co najmniej 25 lat.

Źródło: dziennikzachodni.pl, interia.pl
Czytaj także