Do kradzieży volkswagena doszło w sobotę w Żyrardowie. Krótko po północy auto zauważyli policjanci z Grodziska. Kierowca nie zareagował na sygnały nakazujące mu zatrzymanie się i rozpoczął ucieczkę. Policjanci podjęli pościg, powiadamiając inne patrole.
"Funkcjonariusze chcieli uniemożliwić kierowcy dalszą jazdę tworząc blokadę na jednej z dróg. Jednak mężczyzna siedzący za kierownicą volkswagena staranował policyjny radiowóz i kontynuował ucieczkę. Pościg był prowadzony drogami powiatów grodziskiego, pruszkowskiego i piaseczyńskiego" – czytamy w komunikacie Komendy Stołecznej Policji.
W Nadarzynie mężczyzna wjechał w ślepą uliczkę. Gdy zorientował się, że jest w pułapce, zawrócił. Staranował kolejne radiowozy, którymi policjanci chcieli zablokować jezdnię, raniąc niektórych z nich. Funkcjonariusze użyli broni palnej. Mężczyzna przejechał jeszcze kilkaset metrów, uderzając samochodem w drzewo.
"Mężczyzna został przewieziony do szpitala. Do szpitala trafiło również czterech policjantów, którzy odnieśli obrażenia na skutek uderzenia w ich radiowozy. Po pewnym czasie policja została poinformowana, że mężczyzna, który uciekał skradzionym autem zmarł w szpitalu" – wyjaśnia KSP w oświadczeniu.
O zdarzeniu policja poinformowała prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Pruszkowie, który natychmiast przybył na miejsce i uczestniczył w oględzinach.