Tablica to za mało. "Wyborcza" lansuje nową koncepcję: Plac Piotra Szczęsnego zamiast Placu Defilad

Tablica to za mało. "Wyborcza" lansuje nową koncepcję: Plac Piotra Szczęsnego zamiast Placu Defilad

Dodano: 
Tablica poświęcona Piotrowi Szczęsnemu na placu Defilad w Warszawie
Tablica poświęcona Piotrowi Szczęsnemu na placu Defilad w Warszawie Źródło: Twitter / Hanna Gronkiewicz-Waltz
Na placu Defilad odbywały się przed 1989 r. jedynie defilady komunistyczne. Dlatego proponuję zmianę jego nazwy na plac imienia Piotra Szczęsnego, to byłoby wspaniałym sprawdzianem czystości intencji dekomunizatorów – taką propozycję w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" złożył Jacek Kleyff.

W artykule opublikowanym w serwisie Wyborcza.pl czytamy o nagranej przez Kleyffa piosence poświęconej mężczyźnie, który przed miesiącem na Placu Defilad dokonał samospalenia. Przypomnijmy, że zostawił on manifest, w którym tłumaczy powody swojej decyzji - sprzeciw wobec rządów Prawa i Sprawiedliwości. Jak się jednak okazało, Piotr Szczęsny cierpiał na depresję. Tego jednak zdają się nie zauważać przeciwnicy partii rządzącej, którzy postanowili wynieść mężczyznę na sztandary, czyniąc z jego samobójstwa akt bohaterstwa.

Jacek Kleyff opowiada "Gazecie Wyborczej" że drugiego dnia po tym, jak Piotr Szczęsny dokonał aktu samospalenia, poszedł pod Pałac Kultury, a potem chodził tam już niemal codziennie. – Zauważyłem, że w nocy wszystkie ślady po tym wydarzeniu były czyszczone. Stąd w mojej piosence słowa „szary beton zszorowany” – wyjaśnił bard.

– Na placu Defilad odbywały się przed 1989 r. jedynie defilady komunistyczne. Dlatego proponuję zmianę jego nazwy na plac imienia Piotra Szczęsnego, to byłoby wspaniałym sprawdzianem czystości intencji dekomunizatorów – dodał.

Czytaj też:
Samobójstwo jako akt odwagi? "W nagrodę można nawet mieć tabliczkę w stolicy"

Źródło: Wyborcza.pl
Czytaj także