W ubiegłym tygodniu, w internecie pojawiło się nagranie, w którym prezydent, pytany o "dogadanie się" z Antonim Macierewiczem, odpowiada: – Pan minister musi sobie parę rzeczy przemyśleć. Jak będzie wobec uczciwych oficerów stosował takie ubeckie metody, jak Platforma stosowała wobec niego, to będzie kiepsko. Andrzej Duda, pytany o te słowa, wyjaśnił, że była to wypowiedź prywatna. Wyjaśnił, że miał na myśli sytuację wokół gen. Jarosława Kraszewskiego z Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Służba Kontrwywiadu Wojskowego wszczęła wobec niego postępowanie sprawdzające, co wiąże się z odebraniem mu dostępu do informacji niejawnych.
– Generał Kraszewski to jest ekspert do spraw wojska, jeden z najważniejszych dyrektorów w BBN i przez to, że jemu odebrano dostęp do informacji niejawnych, to on de facto nie jest w stanie dla mnie pracować. To oznacza istotne ograniczenie moich możliwości działania jako zwierzchnika sił zbrojnych. To ma dla mnie jako prezydenta znaczenie fundamentalne – tłumaczył prezydent.
PO składa zawiadomienie do prokuratury
Zdaniem polityków Platformy Obywatelskiej gen. Jarosław Kraszewski, faktycznie jest ofiarą konfliktu pomiędzy prezydentem Andrzejem Dudą a Antonim Macierewiczem i, jak podkreślił Cezary Tomczyk, zwierzchnictwo Dudy nad Siłami Zbrojnymi, w kontekście konfliktu z MON, jest zagrożone. – Słowa Dudy to jest powiedzenie jasno i wprost, że minister obrony narodowej przeszkadza w wykonywaniu konstytucyjnych obowiązków głowie państwa – tłumaczył poseł.
W związku z tym, PO zdecydowała się na złożenie zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego Piotra Bączka na podstawie art. 231 Kodeksu karnego – dotyczącego przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. Chodzi o wszczynanie postępowań kontrolnych wobec gen. Kraszewskiego.
Czytaj też:
Duda o wypowiedzi nt. "ubeckich metod Macierewicza". "Powiedziałem to co myślę"