Tomasz Siemoniak, były minister obrony narodowej, był gościem w programie Andrzeja Stankiewicza. Zapytany o plany władz Platformy w sprawie Rafała Trzaskowskiego po jego ewentualnym zwycięstwie w najbliższych wyborach w Warszawie, Siemoniak zaprzeczył jakoby istniały plany wystawienia Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich w 2020 roku. Siemoniak stwierdził, że życzy Trzaskowskiemu jak najlepiej, ale wszyscy w PO ponoć liczą cały czas na powrót Donalda Tuska na polską scenę polityczną.
– Tak jak rozmawiamy w Platformie, to wszyscy mamy nadzieję, że to Donald Tusk będzie kandydatem na urząd Prezydenta w 2020 roku – zapewnił poseł.
– Czyli wciąż gracie na Tuska? – dopytywał dziennikarz.
– Tak sądzę. To będzie wymagało bardzo mocnego przeciwstawienia się Andrzejowi Dudzie, bo reelekcja jest przecież czymś naturalnym – odparł Siemoniak.
Stankiewicz zapytał również polityka, czy tak ostry atak byłego premiera Polski na rząd PiS-u nie jest wyjściem z roli Przewodniczącego Rady Europejskiej, który powinien być w swoich działaniach bardziej wstrzemięźliwy.
– Był wstrzemięźliwy przez dwa lata. Uznał najwyraźniej, że sytuacja doszła do takiej ściany, że i tak musi zabrać głos. Nie widzę w tym nic zdrożnego – odparł poseł PO.
Były minister obrony narodowej ponadto ocenił, że obóz rządzący ma "kompleks Tuska".
Czytaj też:
Czarnecki: Tusk to frustrat. Nie ma szans na powrót do politykiCzytaj też:
Błaszczak: Tusk? Człowiek porażka, który nie zrobił nic dla Polski