MON przedstawił dane dotyczące odszkodowań na wniosek posłanki PO Małgorzaty Niemczyk.
"Skarb Państwa reprezentowany przez Ministra Obrony Narodowej wypłaca świadczenia pieniężne na rzecz członków rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej w oparciu o treść prawomocnych orzeczeń sądowych albo zawartych ugód sądowych. Zarówno w jednym, jak i drugim przypadku środki na ten cel pochodzą z budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej" – czytamy w odpowiedzi wystosowanej przez ministra Antoniego Macierewicza.
"Resort nie wypłaca członkom rodzin katastrofy smoleńskiej świadczeń pieniężnych z tytułu odszkodowania na innej podstawie niż prawomocne orzeczenie sądowe. W drodze ugody możliwe jest zatem uwzględnienie świadczenia wyłącznie z tytułu zadośćuczynienia. (...) podstawą do świadczenia z tytułu zadośćuczynienia jest krzywda wyrządzona naruszeniem dobra osobistego, w omawianym przypadku m.in. prawa do życia w rodzinie lub kultywowania pamięci po zmarłym" – wskazuje szef resortu obrony i zaznacza, że o fakcie przyznania bliskim odszkodowania oraz jego wysokości decydują czynniki takie jak "rodzaj relacji łączących ich z ofiarą" i "rozmiar krzywdy, jaka dotknęła najbliższego członka rodziny".
Krewni ofiar katastrofy smoleńskiej występują o zadośćuczynienia dowodząc, że od kwietnia 2010 r. pogorszyła się ich sytuacja materialna i do dziś odczuwają ból związany ze stratą bliskich. Samolot nie był ubezpieczony, podlegał MON, dlatego to resort płaci.