Ukraina wysłała list gończy za Saakaszwilim

Ukraina wysłała list gończy za Saakaszwilim

Dodano: 
Micheil Saakaszwili
Micheil SaakaszwiliŹródło:PAP / STEPAN FRANKO
Ukraińska prokuratura wystawiła list gończy za byłym prezydentem Gruzji Micheilem Saakaszwilim. Jak poinformował rzecznik prokuratury Andrij Łysenko, polityk jest ścigany z artykułu kodeksu karnego dotyczącego "współpracy z organizacjami przestępczymi i ukrywaniu działalności przestępczej".

Saakaszwili miał dziś stawić się na przesłuchaniu w prokuraturze. Tak się jednak nie stało. Polityk poinformował, że nie będzie reagował na żadne wezwania prokuratora generalnego. en człowiek nie ma prawniczego wykształcenia, nie mówiąc o tym, że nie ma honoru ani niczego innego, co pozwoliłoby mu zajmować to stanowisko – oświadczył i dodał, że zaprasza prokuratorów do miasteczka namiotowego.

Przypomnijmy, że wczoraj prokurator generalny Ukrainy Jurij Łucenko poinformował, że były gruziński prezydent otrzymał od Rosji pół miliona dolarów za destabilizację sytuacji na Ukrainie. Według przekazanych przez niego informacji, Saakaszwili jest finansowany przez Serhija Kurczenkę.

Przemawiając do swoich zwolenników polityk odniósł się także do wczorajszej próby zatrzymania go przez ukraińskie służby. Jak przekonywał, zdarzenie to obnażyło prawdziwe oblicze Petra Poroszenki. Saakaszwili mówił też sfabrykowaniu zarzutów pod jego adresem. – To, co zrobił wczoraj Poroszenko, jest początkiem jego końca. Jest to koniec jego grupy mafijnej i początek narodzin nowej Ukrainy – mówił.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy weszła wczoraj do mieszkania Saakaszwilego w Kijowie. Ten, uciekając przed funkcjonariuszami, wszedł na dach kamienicy i groził, że skoczy. Ostatecznie udało się wyprowadzić polityka z mieszkania. Nie doszło jednak do zatrzymania, ponieważ został odbity przez swoich zwolenników.

Czytaj też:
SBU w mieszkaniu Saakaszwilego. Były prezydent Gruzji wszedł na dach kamienicy, groził ze skoczy
Czytaj też:
Na Ukrainie znów gorąco. Saakaszwili odbity przez swoich zwolenników

Źródło: RMF 24
Czytaj także