Antoni Macierewicz był gościem na spotkaniu Klubów "Gazety Polskiej", gdzie stwierdził, że to Rosjanie posługując się administracją i politykami Tuska, a także generałami wojska polskiego, starali się zrzucić winę za katastrofę smoleńską na polską stronę.
– Tak, Rosjanie przy pomocy, niestety, ludzi podporządkowanych panu Donaldowi Tuskowi, niestety również wojskowych, oskarżyli polskiego dowódcę. Tak oskarżyli i upokorzyli polskie wojsko. I co teraz, tych generałów mamy trzymać? Tak? – pytał Antoni Macierewicz.
Macierewicz zapewnił, że bez względu na koszty nie zaprzestanie swojej misji.
– Proszę, możecie mnie dowolnie odwoływać. Ja chcę, aby armia polska, była armią polską, a nie armią, która na rozkaz rosyjski, oskarża własnych pilotów, że zabili własnego prezydenta, żeby ukryć zbrodnię dokonaną przez kogo innego. Jeżeli chcecie ode mnie, abym promował i utrzymywał takich dowódców, żebym tak kształtował armię polską, to nigdy tego nie zrobię - mówił minister obrony narodowej.
Czytaj też:
Olszewski o Macierewiczu: Człowiek od zadań niemożliwychCzytaj też:
Romaszewska o Macierewiczu: Antek ma dużą klasę. Sakiewicz? Chyba oszalał