Polityk PiS-u stwierdził, że opozycja w „iście kabaretowym stylu” zaprezentowała zarzuty. Gawłowski zarzucił Brudzińskiemu m.in., że wykorzystał przeciw niemu służby, gdyż nigdy nie mógł z nim wygrać w uczciwej politycznej walce. Brudziński przyznał, że nigdy z nim nie wygrał, gdyż… pochodzą z różnych okręgów więc de facto nawet ze sobą bezpośrednio nie konkurowali.
– Przypomnę, że trudno byłoby mi wygrać z nim wybory, gdyż pochodzimy z dwóch różnych okręgów - on z koszalińskiego, a ja ze szczecińskiego. W ostatnich wyborach pan Gawłowski odniósł sromotną porażkę z politykiem PO. Jeżeli chodzi o mnie, to oczywiście czasami przegrywałem z politykami PiS, ale również z nimi czasami wygrywałem, jak choćby w ostatnich wyborach parlamentarnych – mówił Brudziński.
Wicemarszałek zapewnił ponadto, że życzy swojemu przeciwnikowi politycznemu, aby oczyścił się ze wszystkich zarzutów. – Ja mu naprawdę z całego serca życzę żeby się z tych zarzutów oczyścił. Naprawdę chciałbym, żeby te zarzuty zostały z niego zdjęte, bo uderzają we wszystkich parlamentarzystów – zapewniał.
"Nigdy nie interweniowałem"
Wicemarszałek kilkukrotnie podkreślił, że wbrew temu, co zarzuca mu opozycja, nigdy nie interweniował w sprawie posła Gawłowskiego.
– Ile razy interweniowałem, ile razy rozmawiałem z ministrem Ziobro czy przedstawicielami służb. Odpowiadam – ani razu. Mówię to z pełną odpowiedzialnością – zapewnił.
"Dewastujecie państwo"
– Z olbrzymim zdumieniem i przykrością przyjmuję, że przy boku pana Gawłowskiego, który stawia tego typu zarzuty, stanęła pani wicemarszałek Kidawa-Błońska oraz szef klubu PO, pan Naumann. Zanim wyjdziecie, aby w imieniu plemiennej solidarności bronić kolegę, to dokonajcie refleksji. Bo to dewastuje państwo – mówił.
Czytaj też:
Gawłowski: Brudziński użył służb żeby wygrać wyboryCzytaj też:
CBA w mieszkaniu Stanisława Gawłowskiego. Poseł PO ma usłyszeć pięć zarzutów