Były lider Nowoczesnej stwierdził, że nie poda nazwisk osób, które optują za sojuszem z SLD, gdyż pomysły takiego porozumienia padały na tajnym zarządzie.
– Nie będę mówił o nazwiskach bo to była rozmowa na zarządzie, który był zarządem tajnym – stwierdził w radiowej „Trójce”.
Ze słów Petru wynika, że dopuszcza on ewentualny sojusz z politykami SLD pod warunkiem, że koalicja obejmie wszystkie inne partie.
– Rozmowy powinny być szersze bo dobra koalicja to taka która obejmuje również lewicę i PSL. Wiem że PSL uważa że może startować sam w sejmikach. Dobrze by było jednak dalej kontynuować te rozmowy i zobaczyć jaka jest premia za szerokie zjednoczenie sił opozycyjnych – mówił polityk, podkreślając, że należy szukać tego, co łączy wszystkie partie.
Zdaniem Petru opozycja straciła kilka ostatnich tygodni na kłótnie wokół warszawskiej koalicji i powinna teraz „zewrzeć szyki”, aby nadrobić stracony czas.
Czytaj też:
Do warszawskiego sojuszu PO-Nowoczesna dołączy SLD?Czytaj też:
Lubnauer krytykuje Petru: Wykazał się nielojalnością. Liderów jest wielu, ale szef jest jeden