Planowane referendum strajkowe ma się odbyć między 15 a 17 stycznia. Referendum obejmie 5 tysięcy pracowników (z czego 80 proc. to kierowcy), którzy będą mieli w nim zdecydować, czy przystępują do strajku.
Co najmniej 4500 zł brutto
Jak twierdzą związkowcy, referendum ma pokazać pracodawcom, że kierowcy są zmobilizowani i zdeterminowani.
Kierowcy domagają się podniesienia pensji o 500 zł, ale zarząd zaoferował im jedynie 1/5 tej kwoty. Obecnie najniższa pensja kierowcy w MZA wynosi 3700 złotych brutto. Kierowcy chcą, aby dla świeżo przyjętych pracowników ta pensja wynosiła 4,5 tys. zł brutto. Ci z dłuższym stażem mieliby zarabiać nawet po 5000 zł brutto.
Kierowcy odchodzą
Związkowcy wskazują, że przez niskie pensje sukcesywnie spada liczba kierowców.
– Każdego miesiąca liczba kierowców spadała. Mamy starą załogę. Ludzie młodzi jak przychodzą i dowiadują się, że będą pracowali za 2500-2700 złotych netto, to szukają innej, lżejszej pracy, która nie wiąże się z taką odpowiedzialnością – mówi Leszek Grzechnik z Międzyzakładowej Komisji Związkowej "Solidarność".
Czytaj też:
5 miliardów na bezemisyjny transport publiczny. Gowin: Chcemy być światowymi lideramiCzytaj też:
PolskiBus zniknie z polskich dróg? "To może być najważniejsze wydarzenie branży transportowej w ostatnim czasie"