Prezydent Francji Emmanuel Macron złożył hołd pamięci polskiego kierowcy, który zginął ponad pół roku temu kolo Calais we Francji. Do tragedii doszło przez barykadę z drzew, ustawioną w nocy na drodze przez imigrantów żyjących na terenie tzw. dżunglii.
Polak zginął w czerwcu ubiegłego roku. Był to 52-letni Mirosław I., kierowca busa z województwa śląskiego.
Jak informuje RMF FM, nawiązując do śmierci polskiego kierowcy Emmanuel Macron przyznał, że zlikwidowanie wielkiego obozowiska imigrantów w Calais – zwanego “Nową Dżunglą" – nie rozwiązało wszystkich problemow bezpieczeństwa w tym regionie, bo nadal koczują tam setki przybyszów z Afryki i Bliskiego Wschodu.
Prezydent Francji powiedział wprawdzie w czasie wizyty w Calais, że przestępczość znacznie tam spadła, bo imigrantów jest znacznie mniej. Mimo wszystko jednak w ubiegłym roku policja odnotowała tam aż ponad 115 000 nielegalnych prób przedostania się do Wielkiej Brytanii.
Źródło: RMF FM