– Trudno działać w warunkach, kiedy z drugiej strony mamy czasem bandyckie metody. Kto by przewidział, że czytanie ustaw będziemy mieli w trakcie jednego posiedzenia, kto by przypuszczał, że może być nieopublikowany wyrok TK, albo że prezydent podpisze ustawy niezgodne z konstytucją – przekonywała.
„Jestem zdegustowana”
Schmidt stwierdziła ponadto, że jest zła na posłów swojej własnej partii, którzy podczas ostatniego głosowania w sprawie aborcji zwiedli wyborców.
– Jestem zdegustowana tym, co się stało, zła rzeczywiście, bo pracując nad ustawą liberalizującą zapisy nie miałam świadomości że nasi posłowie zachowają się w taki sposób jak się zachowali. Tym bardziej że nasze struktury w całej Polsce zbierały podpisy – stwierdziła posłanka Nowoczesnej Joanna Schmidt.
Nieudany debiut Gasiuk-Pihowicz
Schmidt, która niedawno zadeklarowała, że ze względu na nieudane głosowanie zawiesza członkostwo w partii, przyznała, że Kamila Gasiuk-Pihowicz nie może uznać początku swojego szefostwa w klubie za udany.
– To była trudna sytuacja. Miała pecha, po prostu miała pecha i rzeczywiście ten debiut nie wyszedł. Mamy wewnętrzny kryzys – przyznała.
Schmidt wyraziła się też ciepło o przewodniczącej partii – Katarzynie Lubnauer. Posłanka stwierdziła, że Lubnauer staje odważnie naprzeciw problemom.
– Katarzyna Lubnauer jest obecna w mediach, nie chowa głowy w piasek i za to ją cenię. U przewodniczącej jest duża determinacja bo wie że na niej teraz spoczywa ciężar posklejania klubu i wyjścia z tego kryzysu – mówiła w porannej audycji RMF FM.
Schmidt oceniła, że obecną sytuację w partii jest bardzo zła, ale cały czas pozostaje możliwość jej naprawy.
Czytaj też:
Schmidt przeprasza za głosowanie ws. aborcji. "Zawiedliśmy"Czytaj też:
3 posłów Nowoczesnej zawiesza swoje członkostwo w partii