W najnowszym wywiadzie udzielonym „Gazecie Polskiej Macierewicz odniósł się do słynnej sprawy gen. Kraszewskiego. Polityk stwierdził, że osoba kierująca Departamentem Zwierzchnictwa Sił Zbrojnych musi być poza wszelkimi podejrzeniami, a na niego samego był wywierany „ogromny nacisk polityczny”, by złamać prawo.
Macierewicz nie tylko bronił decyzji o odebraniu gen. Kraszewskiemu dostępu do informacji niejawnych, ale również stwierdził, że samo przywrócenie tegoż dostępu oznaczałoby złamanie prawa.
"Dostęp do informacji niejawnych odebrano gen. Jarosławowi Kraszewskiemu po szczegółowym badaniu, przywrócenie mu poświadczenia oznaczałoby złamanie prawa" – mówił w wywiadzie
Spór o gen. Kraszewskiego był jednym z najbardziej konfliktogennych punktów w relacjach pomiędzy prezydentem Dudą a byłym szefem MON.
Prezydent zablokował rozwój armii
Ponadto były minister obrony narodowej krytycznie odniósł się do niektórych działań Andrzeja Dudy.
"Ta sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca: niewyznaczanie przez rok generałów blokuje rozwój armii. Podobnie wstrzymywanie awansów młodych oficerów" – mówił Antoni Macierewicz.
Były minister stwierdził również, że do obowiązków Dudy należy wypracowanie nowej doktryny obronnej.
"To jest obowiązek pana prezydenta i szef MON nie może go zastąpić: ta kompetencja jest ustawowo przypisana do prezydenta" – tłumaczył.
Czytaj też:
Macierewicz dementuje doniesienia o własnej partii. "To nie tyle kłamstwo, co próba destrukcji"Czytaj też:
Lekarz Wieczorek jak „bohaterski kurier” z Wrocławia
– To jest obowiązek pana prezydenta i szef MON nie może go zastąpić – mówił.