Macierewicz: Dymisja była dla mnie zaskoczeniem. Dowiedziałem się od Szczerskiego

Macierewicz: Dymisja była dla mnie zaskoczeniem. Dowiedziałem się od Szczerskiego

Dodano: 
Antoni Macierewicz
Antoni MacierewiczŹródło:Robert Siemaszko / Centrum Operacyjne MON
To było dla mnie zaskoczeniem, ale szczegóły zostawmy. Może kiedyś w pamiętnikach do nich wrócimy. Teraz nie widzę powodu, żeby nad tym debatować – mówił w TVP Info o swoim odwołaniu z MON Antoni Macierewicz.

Pytany, kiedy dowiedział o swojej dymisji, Macierewicz początkowo odmówił odpowiedzi. – To nie ma specjalnego znaczenia – odparł. Dopytywany, dlaczego musiał odejść z MON, stwierdził, że "to nie jego należy pytać".

– Nie uważałem, że powinienem zostać odwołany w tym sensie, że nie składałem dymisji. Ale żeby było jasne, w żaden sposób nie mam zamiaru tego kontestować. Taką podjęto decyzję polityczną i ja się jej podporządkowuję. To jest zupełnie jasne – stwierdził.

Dodał, że Jarosława Kaczyńskiego zna od 40 lat i że rozmawiał z nim o swojej dymisji. O szczegółach nie chciał mówić. – To były kwestie indywidualne, a nie publiczne – wyjaśnił. Zaznaczył, że wie, co znaczyły słowa o zaufaniu, które prezes PiS wypowiedział podczas ostatniej miesięcznicy smoleńskiej. – Ocenę pozostawiam każdemu z państwa – powiedział były szef MON.

Czytaj też:
Będę zmiany w zbrojeniowym gigancie? Pokłosie dymisji Macierewicza

"Rusofob odchodzi"

Macierewicz oświadczył, że z jego dymisji cieszono się za wschodnią granicą. – Rzeczywiście, jak Rosja długa i szeroka - jeśli chodzi o świat polityczny - była zachwycona tą zmianą. Te tytuły "rusofob odchodzi" etc. były dosyć charakterystyczne, zwłaszcza na tle działań propagandowych, jakie wobec mnie uprawiano i fali nienawiści wśród środowisk postkomunistycznych – tłumaczył.

Zapytany, o czym myślał, kiedy jechał do Pałacu Prezydenckiego, żeby przyjąć dymisję, polityk wyjaśnił, że o swoim odwołaniu dowiedział dopiero na miejscu od Krzysztofa Szczerskiego, szefa gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy. – Pomyślałem wtedy, że diagnozy, które formułowałem od kilku miesięcy, potwierdzają się – powiedział.

– Nie drążmy tego, bo to będzie jałowe. Nie uważam, by sytuacja wymagała rozważania tego problemu. Ważne, żeby proces, który nazywamy "dobrą zmianą", toczył się bez przeszkód. Nie ukrywam, że dla mnie sprawa armii i zmian związanych z bezpieczeństwem kraju jest kluczowa, w tym sprawa wyjaśnienia dramatu smoleńskiego – podkreślił Macierewicz.

Czytaj też:
Pierwsza wypowiedź Macierewicza po dymisji. Mocne słowa o Smoleńsku

Źródło: TVP Info
Czytaj także