Wicemarszałek odniósł się do kwestii stref ograniczonego ruchu, które proponowała minister Emilewicz.
– Uważam, że nie tędy droga. My jesteśmy zwolennikami marchewki, nie kija. Zachęcajmy do tego, by ludzie wymieniali piece, nie palili odpadami. Myślmy o planowaniu przestrzennym – mówił na antenie Radia Dla Ciebie.
Elektromobilność to zdaniem Tyszki „szklane domy premiera Morawieckiego”.
– Pijarowo to fajnie brzmi, obiecywanie samochodów elektrycznych, ale ja wolałbym, żeby premier zajął się obniżeniem ZUSu dla drobnych przedsiębiorców czy obniżeniem VAT-u uderzającego w najbiedniejszych – mówił.
"Proponuję drobną poprawkę do ustawy o elektromobilności, niech 30 zł za wjazd do centrum miasta płacą tylko wyborcy PiS" - ironicznie podsumował temat na Facebooku.
Czytaj też:
Tyszka: Głupki PO-PiSowe dają się mamić tanią propagandąCzytaj też:
30 zł za wjazd do centrum miasta? Minister Emilewicz: Zapraszam do transportu publicznego